Po tym okropnym wczorajszym dniu i jeszcze gorszym wieczorze
wcale nie chciało mi się zwlekać z łóżka o wpół siódmej rano.
Ale nie chciałam robić przykrości kumplowi, dzięki któremu mogłam tam pojechać.
Pojechałam i jak było do przewidzenia nie żałuję!
Tam można łazić i łazić i zawsze jest ciekawie.
No a jak tuż tuż na wyciągnięcie obiektywu startują f-16 to już jest cudownie!
Mieli nam nie pokazać startu z wieży,ale akurat byliśmy w meteo i tak jakoś wyszło.
W sumie start efów to żadna tajemnica Piękne są! Nawet się zaczęłam uśmiechać
Byliśmy też na wieży – jupiii. Tam mnie jeszcze nie było
I w silnikowni. I w spadochroniarni. I symulator widzieliśmy
Posiedziałam dobre pół godziny w MIG-21UM tygrysku