Pałac Kwileckich we Wróblewie. Kiedyś był tu zdaje mi się, jakiś ośrodek pomocy społecznej czy coś, teraz nie tylko pałac, ale i ogromny teren wokół, przejął prywatny właściciel, który pałac remontuje. Z rozmachem, trzeba przyznać. Więc dobrze było go zobaczyć, póki jeszcze się da. Mimo, że cały w rusztowaniach. Pałac, nie właściciel
Tuż obok pałacu jest kapliczka, trochę starsza niż sam pałac
A skoro remont, to i takie stwory spotkać się da
W Dobrojewie pałac się niestety nie zachował. Zostały tylko dwie oficyny
brama, studnia, spichlerz i gorzelnia. I inne zabudowania
Oraz przepiękna aleja, która prowadzi do pałacu
Na temat samego pałacu tak na szybko ciężko jakiekolwiek informacje znaleźć.
W sąsiednim Wierzchocinie też widać, że jakiś majątek był. Niestety ten miał mniej szczęścia, bo zachowała się tylko wielka murowana stodoła.
No i smutno mi się zrobiło, jak zobaczyłam kościół poewangelicki w Sierakowie. Ostatnio był w ruinie kompletnej, ale stał, teraz jedna ściana runęła całkowicie. Szkoda.