W sobotę było trochę fotografowania. W salonie spa.
To tak naprawdę pierwsze moje studyjne próby.
Choć ograniczyłam się na razie tylko do pstrykania
Kiedyś dawno dawno temu zdawało mi się, że takie pozowanie i fotografowanie
to bardzo miła, lekka i przyjemna praca.
Okazuje się, że jedno i drugie nie jest wcale takie proste.
Za to jest bardzo męczące. Dla obu stron.
Ale daje wiele satysfakcji, jak coś z tego wychodzi