No to jedziemy dalej z fotkami. Dziś przepiękne oldtimery
I motocykle, o których ostatnimi czasy kompletnie już zapomniałam…
Yamaha V-max wiecznie żywa
Customów było od licha i ciut, wszystkie piękne, wypieszczone. Gdyby mnie takie kręciły, to naprawdę miałabym problem, co wybrać…
A o takich bajerach to nawet mi się kiedyś nie śniło
Bardzo ciekawą ofertę miał Junak, namnożyło się jednośladów u nich mnóstwo
Ale moją niespełnioną miłością i tak wciąż pozostaje Bandzior i Honda CB500F.
A dla tych, którym bardzo doskwiera brak wiosny i takich, jak ja, co to kochają kwiatki na wszystkim, co się da, coś fajnego przygotował Romet
Ponieważ z oczywistych względów mam tu ograniczoną ilość miejsca, więc więcej piękności wkrótce znajdziecie tu.