Doły jakieś mam okropne znów
Archiwa kategorii: zachód słońca
czyste nieeeebo!!!
Na pewno nie jest normalne, że człowiek aż wychodzi porobić zdjęcia, jak w końcu widzi niebieskie, bezchmurne (no, prawie) niebo…
I taki ładny zachód słońca
Już nawet (chwilowo oczywiście) przestałam się interesować, co się na niebie dzieje, bo i tak nic nie widać…
zmierzch na EPPK
pięknie na dobranoc :)
polne opowieści
Cudnie znów pędzić przez pachnące pola z wiatrem we włosach… Tego mi było trzeba!
Wieczorem był piękny zachód słonka (wreszcie jest ciepło jak na lato przystało!) i offik, taki spory, że trzeba było zawrócić – pierwszy raz mi się tak zdarzyło
A na dobranoc pyszne, smakujące gorącym słońcem, syryjskie winko
piękny wieczór :)
W niedzielę po drodze znów trochę pozwiedzałam. Był pałac w Spławiu.
I dworek w Chełkowie.
I relaks na polu
I Jezioro Wonieskie, nad którym pięknie zachodziło słonko.
A na koniec Gryżyna. Tam też jest ładny dworek i kościółek ze starymi nagrobkami dookoła.
Przy kościółku było spokojnie, chyba większość ludzi poszła na pobliską imprezę. A ja usiadłam sobie przy dworku, pod cudnie pachnącą lipą i słuchałam przebojów tak dobrze znanych z wesel I tak dobrze mi było! To był bardzo miły wieczór!
wieczór na polu…
Byłam bardzo nieswoja wczoraj, siekło mnie trochę, więc zamiast pojechać prosto do domu, pojechałam przed siebie, znalazłam polną dróżkę i posiedziałam aż się prawie ciemno zrobiło.
Czemu traktorzyści tak patrzą, jak mnie widzą? Czy to naprawdę jest takie dziwne, że ktoś sobie siedzi, wdycha coraz bardziej letnie zapachy, słucha śpiewających ptaszków i podziwia zachód słońca?
Koźlak stał jakieś sto metrów ode mnie, nawet on mnie nie zainteresował… i tak przecież jeszcze w to miejsce wrócę. Przez cały dzień wyprzedziłam ‘tylko’ trzy auta…
Prawie jak śmigłowiec
geometrycznie
A żeby nie było tak monochromatycznie… wczorajszy zachód słonka. Dziś też był piękny, ale wyjątkowo nie wzięłam aparatu
w końcu się rozpogodziło
Po całym wczorajszym dniu deszczu i dzisiejszych chmurach, na koniec dnia ładna niespodzianka:
A to już po zachodzie:
znów zachód ;)
Miały być zdjęcia parowozu, ale się go wczoraj nie doczekałam
Za to słonko znów pięknie się za horyzont chowało, więc znów będzie monotematycznie